Niemieckie oddziały SS to byli znakomicie wyszkoleni żołnierze a w tym filmie przypominają tępych zombi biegnących jedna za drugim pod lufy karabinów. Scena na dworcu kolejowym była tego dobitnym przykładem jak wyskakiwali jeden po drugim powalani ogniem dzielnych i wspaniałych amerykańskich wojaków. Nie mówiąc już o...

przestałem oglądać w momencie , w którym zobaczyłem w jednej scenie : Ameryanina kryjącego sie wza drzewkiem grubości kciuka , drugiego , który kryjac sie palił papierosa , oddział Niemców zatrzymujących sie AKURAT W TYM MIEJSCU, i ( najlepsze) oficera wehrmachtu w czapce SS..............po szeregowcu Ryanie i Kompanii...

Początek obiecujący, reszta do bani. Zero realizmu. W dodatku nudny.
Lubię kino wojenne ale na to gôwno naprawdę szkoda czasu. No i jakim prawem nabijają się z Polaków wielcy Panowie tego świata. Wchodźmy im dalej w du.ę z maslem

Efekty gorsze niż wypadek Hanki w m jak milośc

kosztowały łącznie jakieś 19,99 $... ;]

Nie dałem rady obejrzeć do końca. Ilość błędów logicznych jest zatrważająca! Zdecydowanie najgorszy film wojenny jaki widziałem.

Początek niezły, potem już tylko gorzej. Amerykańska :) prawda historyczna i scenariusz infantylny do bólu.

Ocena tego filmu maleje proporcjonalnie do wieku widza. Ci ponad 12 lat o już pewnie powyżej 5/10 nie dadzą. Absolutnie wszystko jest tu co najwyżej średnie, a najczęściej słabe.

i pamięć mam chyba za słabą, żeby sobie przypomnieć. Ten gniot, to kwintesencja amerykańskiej głupoty: kino, robione przez idiotów, dla idiotów.

Oficer niemiecki nosi jednocześnie czapkę SS z trupią główką i ma na sobie bluzę ze stopniem oficera Wehrmachtu.
Co za debil to zmajstrował ?

Kolejny film made in USA o II wojnie światowej chełpiący się tym jacy to ich „chłopcy” są super, a Hitlerowcy to chodzące niezdary i fajtłapy. Obraz przez to ogląda się marnie i mimo rozwoju akcji nie powoduje u widza żadnych emocji. U mnie 4. na 10. Jednym słowem amerykański „bubel”.

"Kompania Braci"

Czy mnie wzrok nie myli czy ja wlasnie widzislem kolumne czlogoe niemieckich zlozona z przebranych t34 z doczepionymi jakimis blaszanymi blotnikami w ksztalcie prostokatow porazka

ogląda się całkiem przyjemnie.
Jedyne co ewidentnie zrąbali to nalot B-17 na Stuttgart.

Za wizytówkę poziomu tego gniota niech służy stojący na niemieckiej stacji parowóz. Sądząc z wyglądu, wypożyczono z pleneru kręconego w sąsiedniej wytwórni westernu. Szkoda gadać, nuda, niechlujstwo i ogólnie poziom filmów 5-tej kategorii.

ale oficer na dworcu ma na kołnierzyku oznaczenia wermachtu a czapkę ss-mana. czy ktoś orientuje się że tak mogło być ???

Nawet fajny ale efekty specjalne niezabardzo ciekawe.

Fabuła jakoś mało wiarygodna.Jak na film akcji to jest tylko dużo strzelaniny.