Myślę, że był zawiedziony tym jakie miał korzyści z wykonywanego zawodu. Spodziewał się, że jako lekarz zdobędzie szacunek u innych i będzie wiódł bogate życie pod każdym względem. A tymczasem ludzie go nie szanowali, nawet pracownicy niższego szczebla. Był samotny bez rodziny i nie miał żadnych znajomych i oprócz wielu godzin spędzonych w szpitalu bez słowa uznania nie miał nic.

Nie do końca się zgodzę. Poza tym jednym narkomanem inni okazywali mu szacunek. To znaczy zachowywali się normalnie. Jak to w szpitalu. Był w domu rodziców tej dziewczyny, czyli poczuli się lepsi goszcząc lekarza.

Oprócz narkomana była jeszcze pielęgniarka, która na niego nakrzyczała przy pacjentce i jej rodzinie oraz odmówiła wykonania jego polecenia, które należało do jej obowiązków. Jeśli to nie to co napisałam jestem ciekawa jakie jest Twoje zdanie :)

No tak. O tej toksycznej krowie zupełnie zapomniałem. Film widziałem dwa razy i to jakiś czas temu. Chyba jednak się zdarza, że stare, doświadczone pielęgniarki patrzą na świeżo upieczonych lekarzy z góry. Nie umie taki pobrać krwi, dać zastrzyku, zna tylko skład leków i nie ma żadnego doświadczenia. Ten człowiek był dopiero na początku swojej drogi. Na wszystko dopiero musiał zapracować.

Słyszałem o takim fałszywym Żydzie, który podawał się doktora habilitowanego na kilku uczelniach. Podczas śledztwa okazało się, że to były prawnik, sędzia. Pytanie, dlaczego to robił? Policjanci z komendy kryminalnej twierdzili, że facet mógł mieć wiele rzeczy, ale wybrał ryzyko i adrenalinę. Musiał mieć jakiś defekt.

A znasz może jakieś inne filmy, w których główny bohater jest w podobnym charakterze?

Nie kojarzę. Za to w gatunku filmów z bohaterem osaczonym poleciłby wszystkie filmy Jamesa Spadera z lat 90. Są znakomite.

Zaburzenie psychiczne i tyle.

SPOILER
Człowiek jest zaburzony, pewnie miało to związek jeszcze z jego przeszłością o czym wspomniał w rozmowie z tą młodą pacjentką o jej chłopaku (on nigdy nie był tym najsławniejszym w szkole itd.). Wybrał zawód, dzięki któremu powinno mu się okazywać szacunek (prawdopodobnie wcześniej inni mu go nie okazywali, mogę się tylko domyślać, że jego życie towarzyskie było, jak i jest nadal, bardzo ubogie). Wykonywał dobrze swoją pracę (martwił się bardzo przy podaniu lekarstwa, które wywołało alergię u jednego z pacjentów). A w młodej pacjentce się zadurzył i chciał ją mieć za wszelką cenę. W inny sposób niż w relacji lekarz-pacjent kontaktu by nie utrzymywali. Niestety wymknęło się to spod jego kontroli. A człowiek, którego otruł... przez cały film widać, że jest to idealny przykład kogoś, kto nie okazuje szacunku ani pacjentom, ani lekarzom. Więc nie pozwolił na to, żeby taki ktoś jeszcze go szantażował. Zrobił czystki i pracuje dalej ;)