Widział ktoś?.Jakie wrażenia po seansie?..................
Po seansie nasuwa się jedno pytanie: Co za idiota wypuścił do kin wersję okrojoną? Tak jak w wersji reżyserskiej tak ten film powinien właśnie wyglądać. Chodzi mi oczywiście o fabułę i wątki poboczne, pozostałe elementy tj. kostiumy, sceny batalistyczne, muzyka, bardzo dobre aktorstwo - pomijając Blooma, pozostały bez zmian.
Kiedy pierwszy raz oglądałem wersję kinową po seansie miałem wrażenie jakby 1) film w niektórych momentach pourywano, 2) celowo (?) niedopowiedziano kilku wątków lub 3) może były to braki w scenariuszu. Jakiś czas temu obejrzałem wersję reżyserską i jak się okazało był to punkt 1). Teraz dopiero ten film nabrał odpowiedniego kolorytu i smaku, oglądałem go z dużą przyjemnością i historie w niej opowiedziane bardziej wciągały, nawet Bloom (aktor według mnie marny) tak jakoś nie raził. Tę wersję polecam, a kinową omijać z daleka.
ja właśnie jestem po seansie wersji reżyserskiej i powiem że sceny batalistyczne wymiatają i ten orlado mi nie pasuje jakis on taki nijaki
a moze ktoś napisac jakie sceny z reżyserskiej wersji są pominięte w normalniej bo nie miałem przyjemności jej obejrzec i na bank nie bede jej miał :D
Uwaga SPOILER:
- nie ma sceny pojedynku Baliana z Guyem de Lusignan(z tego co pamiętam w wersji kinowej chyba nawet nie wiadomo co się Guy de Lusignan stało)
- nie ma scen związanych z uśmierceniem syna Sybilli (w wersji kinowej jest tylko, ta z woskiem na jego dłoni, później koronacja Guya).
- pobyt Sybilli na włościach Baliana jest rozszerzony.
- więcej ujęć ze scen batalistycznych.
Wiele pomniejszych scen i ujęć, trudno mi jednak teraz zrobić dokładne porównanie bo kinowej praktycznie nie pamiętam.
PS. Niech mnie ktoś poprawi jeśli gdzieś się pomyliłem.
chyba masz racje obejrzałem kinową i sie nudziłem, ale znalazłem reżyserską i obejrze jutro
Nie wiem jakie różnice były pomiędzy tymi dwoma wersjami aczkolwiek film bardzo mi sie podobał. Ja oglądałam tylko wersje reżyserką <na szczęście> Z tego co czytam w po przednich postach film dużo stracił po obcięciu nie których scen.Na pewno warto go zobaczyć właśnie ze względu na sceny balistyczne. Mi osobiście zapadła w pamięć postać trędowatego króla. Polecam.
Przepraszam, a gdzie takową można znaleźć? Ponieważ dotychczas ani w sklepie, ani w wypożyczalni się nie spotkałem z takową. Czyżby trzeba było szukać za Wielką Wodą? ;)
I jeszcze jedno pytanie - czy jest pokazana bitwa pod Hittin, bo jak widziałem maszerujące wojsko, a niedługo potem pole pełne europejskich trupów, to coś człowieka trafia, iż tego nie widział?
Pozdrawiam, Crux
Wersję reżyserką w wersji polskiej wydano w małym nakładzie. Na allegro często pojawią się aukcje z nią. W sklepie to już nie znajdziesz.
Mam pytanie do tych, co obejrzeli. W jednym ze zwiastunów była scena, w której Balian jest żegnany przez Sybillę i dziecko, przed kolejną wyprawą na Wschód. Słyszałem, że mieli tę scenę umieścić w zakończeniu wersji reżyserskiej. Umieścili?
Na końcu Balian wraz z Sybillą wyrusza na wschód za kolejną krucjatą, nie ma żadnego dziecka. Takie czasy, nie w głowie było robienia dzieciaków, gdy Ziemię Świętą plądrowali niewierni.
"za kolejną krucjatą" można by tak powiedzieć jeżeli by brać pod uwagę ich wspólne życie. Według mnie była to prawdopodobnie normalna przejażdżka konna ;-P
No więc git. Czyli nic nie kombinowali z zakończeniem i jest takie samo, jak w wersji kinowej, zgadza się?
Z tego co pamiętam to tak, jest chyba tylko kilka dodatkowych ujęć na ich wspólnych włościach przed samym zakończeniem, tak mi się wydaje :-]
Aktualnie sam szukam w jakiś sklepach wersji reżyserskiej by zakupić ją do własnej kolekcji, wcześniej oglądałem pożyczoną.
Kurcze, jak dodali kilka ujęć, to niedobrze. W każdym razie dzięki za informację.
"No więc git. Czyli nic nie kombinowali z zakończeniem i jest takie samo, jak w wersji kinowej, zgadza się?"
Się nie zgadza. Nie ma tego, o czym piszesz, ale jest pojedynek ( imo trochę niepotrzebny ) Baliana z Guyem de Lusignan.
Szukam kogoś z Warszawy lub okolic kto ma to wydanie DVD wersji reżyserkiej.Mam propozycję.Piszcie: tomala1000@o2.pl
Oglądałam obie wersje. Bez porównania! W kinowej wersji film stracił kilka bardzo dobrych wątków, które nadają filmowi całego charakteru. Mam tylko pytanie, jakoś umknął mi wątek grabarza... Gdzie była pierwsza scena z nim???
SPOILER
Na początku filmu, podczas pogrzebu żony Baliana :-)
Później się chyba też gdzieś przewinął, a następnie podczas oblężenia Jerozolimy min. przy pasowaniu na rycerzy, "jest" jeszcze później przez chwilę po zakończeniu walki.
Nie zgodzę się z przedmówcami, że wersja reżyserska jest lepsza. Uważam, że krótsza kinówka była łatwiejsza w trawieniu - mniej Orlando i Sybilii, więcej pięknych widoków (niesamowite ZDJĘCIA!), muzyki, lepsze upakowanie materiału. Wydaje mi się, że scena z woskiem & synem wystarczy, żeby zrozumieć co się stało. Ogólnie wersja reżyserska dłuży się niemiłosiernie i rozwadnia swoje silne strony. Świetne aktorstwo Neesona, Thewlisa, Ironsa jest tłumione przez natłok Orlando, Sybilli i Lusignana.
Natomiast scena-majstersztyk, która zachwyciła mnie w oryginale, mianowicie rozmowa króla z Balianem, w wersji reżyserskiej została wręcz brutalnie zgwałcona. Jej wersja z kinówki została wyrzucona, a wstawiono na jej miejsce chyba inne podejście, które wypada wręcz tragicznie. W kinówce czułem dreszcze, gdy Norton przemawiał, a wersja "poprawiona" wzbudza zażenowanie. Edward brzmi jakby dopiero co wstał i nie zdążył wypić kawy, albo ekipa mu nie zapłaciła. Nie rozumiem po co było tam mieszać.
Niestety, dystrybutorzy wpadli na genialny pomysł, że nie warto wydawać wersji kinowej w HD i uraczyli wszystkich wyłącznie wersją reżyserską. Pech.
A ja się pozwolę nie zgodzić - po kinówce nie podobało mi się większość rzeczy, a po reżyserskiej w głównej mierze tylko Bloom.
Nie macie wrażenia, że współczesne kino jest przygotowywane w ten sposób, żeby film sprzedać dwa albo i więcej razy?Najpierw jakaś wersja podstawowa, poobcinana do granic wytrzymałości, a potem "reżyserska", która wygląda jak wyglądać powinna. Przykłady przecież można mnożyć. Czy nie jest to oszukiwanie widza?
Polecam wersje reżyserska. Bardziej szczegółowa i ciekawsza. 3 godziny uciechy dla zmysłów.
Wersja reżyserska to majstersztyk. Film idealnie dopracowany. Doskonała muzyka . Nawet zadbali o przerwę :D
Kurde, nie wiem. W kinie zasnąłem, a teraz, na wersji reżyserskiej, też... Spróbuję może jeszcze raz, tym razem przewinę na same sceny batalistyczne.
Gdzie można zdobyć wersję reżyserską? Chodzi mi o źródła internetowe - do pobrania.