Część dzieci została odebrana nieprawnie, były kochane przez swoje matki i ojców , tylko rząd brytyjski z porozumieniem z rządem australijskim skazał je na taki los. Instytucje, które miały w obowiązku ochraniać te dzieci, to w perfidny sposób wykorzystały je jako tzw. tanią siłę roboczą. Znęcano się nad nimi zarówno psychicznie jak i fizycznie oraz wykorzystywano seksualnie. Obejrzałam ten film trzy razy,ale czy film potrafi oddać cierpienia tych osób? W jakiś sposób na pewno....a rany i tak nigdy się nie zagoją. A ile jest takich przypadków, które nie ujrzało światła dziennego..tylko jeden Bóg o tym wiem...
...polecam również artykuł:
fakty.interia.pl/swiat/news/deportowano-tysiace-dzieci-bedzie-mea-culpa,1396962, 4
Ogólnie całkiem niezły film. Brytyjczycy uniknęli nadmiernego patosu, morza łez i ostentacyjnych happy endów, jakby to niechybnie zrobili Amerykanie. Klimat ogólnie taki po angielsku raczej zdystansowany, a jednocześnie człowiekowi w głowie sie nie mieści jak dwa cywilizowane kraje, bogate i dobrze rozwiniete doprowadziły do takiej sytuacji. Deportacja 130 000 (!) dzieci. To całe miasto. Gdyby to za komuny było gdzies w demoludach to mniej by szokowało