ze swietna rola Pana Orlando Bloom' a jak dla mnie On byl najlepszy w tym filmie. Co do aktorstwa Pana Foresta Whitakera, to z filmu na film coraz bardziej mnie mierzi co pewnie predzej czy pozniej spowoduje, ze przestane ogladac filmy z Jego udzialem. Moim zdraniem wogole nie radzi sobie z rolami detektywow, twardzieli i mscicieli co zreszta udowadnia w "Zulu". Czytalem, ze role Aliego mial otrzymac Djimon Hounsou i bardzo zaluje, ze tak sie nie stalo, film zyskalby w mojej ocenie jeszcze ze 2 punkty.. tak w ciemno.. a tak bedzie 6 za zalosc + 1 za Pana Blooma wiec 7/10
Rzeczywiście, Bloom wypadł w tym filmie naprawdę dobrze. Tak dobrze, że mam zamiar zajrzeć do jego filmografii i obejrzeć jeszcze kilka produkcji z jego udziałem, może trafi się jeszcze coś godnego uwagi :)
Niestety nie mogę się z tobą zgodzić w kwestii Whitakera. Wprawdzie dawno go nie widziałem w dobrym filmie ale rolą w "Zulu" wg mnie przełamał złą passę. Zagrał wręcz znakomicie. Z akcentem poradził sobie nawet lepiej niż Bloom. A to jego smutne oko sprawiło, że wczułem się w sytuację człowieka zniszczonego przez apartheid. Obaj panowie zagrali naprawdę dobrze.
Także uważam, że Forest nie zagrał gorzej niż Orlando Bloom, jeśli nawet nie lepiej! Świetnie wczuł się w swoją postać.
Zgadzam się. Myślę, że Whitaker w tym filmie pokazał dojrzałe aktorstwo (nie ujmując mu ról w innych filmach).
Akurat Whitaker zagrał w tym filmie o wiele lepiej niż Bloom. Rola Blooma opierała się tylko na graniu pijaka i dymacza.