Gdzie Ty w tym filmie widzisz jakąś propagandę ?. Chyba Ci się pomylił z "Mandela" ?

Pseudointelektualista następny...

pewnie filmu nawet nie ogladal tylko ocenia na podstawie trailera. zreszta ocenianie filmu na podstawie wlasnych (skrajnych jak widac) sympatii politycznych to juz w ogole zenada. Bo biali to w ogole nie mordowali czarnych a aparthaid to fikcja, moze jeszcze w polsce nie bylo obozow zaglady? normalnie noz sie w kieszeni otwiera na takie dyrdymały

kolego a czy ja gdziekolwiek napisalem ze neguje ludobojstwo Burow? doskonale sobie z tego zdaje sprawe, o Mandeli nigdzie tez slowem nie wspomnialem....a pisanie w tym kontekscie o Obamie to juz w ogole jakis absurd - co ma Obama do tego filmu i jego tematyki/scenariusza? :)

chodzilo mi jedynie o to ze film akurat przedstawia tą bolesna opcje historyczna z takiej a nie innej strony, a jak sie chce poogladac o ludobojstwie Burow to sie znajda inne tytuly.

pzdr.

No ok chodzilo mi tylko o to wlasnie zeby ludzie zdawali sobie sprawe ze jest cos takiego jak czarny rasizm i zeby przestali uzalac sie jak to czarny zawsze ma najgorzej. A z obama to napisalem ze z innej beczki bo mi sie tak przypomnialo;)

tak? to podaj jakieś tytuły filmów fabularnych o ludobójstwie Burów - chętnie obejrzę.

zalezy ktory okres historyczny masz na mysli, z czasow dawniejszych to np Breaker Morant z 1980 o brytyjczykach zwalczajacych burów podczas wojny burskiej na poczatku XX wieku a z czasow bardziej 'nowozytnych' to np "I, Afrikaner" z 2013 lub Farmlands z 2018

jak najbardziej okres po apartheidzie, "Sprawa Moranta" jest mi znana. Burowie mogliby nakręcić ponownie "Voortrekkers" ponownie lub zekranizować jakieś dzieje ze swojej burzliwej historii. Temat wojny ostatniej wojny burskiej i wojny z Dingaanem w ogóle nie był poruszany od dekad.
Jak masz jakieś namiary na produkcje w temacie to proszę o udostępnienie.

sprawdziłem... to tylko filmy dokumentalne, miałem na myśli obrazy fabularne.

Nożem to raczej kolego nie strasz bo na takie dictum z mojej dzielnicy się nie wychodzi o własnych siłach. Dzięki takim jak ty prześladuje się białych. Dzięki takim, którzy dają na to milczące przyzwolenie. I nie mówię tu tylko o RPA. Możesz żyć jak ten uchył i chować głowę w piasek ale rzeczywistości nie oszukasz. To się dzieje tylko nie zauważasz tego przez swoje ograniczone pole widzenia. Tacy jak ty przypominają mi samobójcę z pewnej anegdoty: facet rzucił się z 20 piętra. Na 10 ktoś z okna woła: "-Jak tam?" "-Jak na razie w porządku" odpowiada samobójca.

MG42op - co racja to racja. Zachwyceni filmem nie widzą, że to jest właśnie nowa forma propagandy lewackiej. Oni myślą, że sprawnie zrealizowany, z gwiazdorską obsadą (Whitakerowi trzeba oddać, że nie był przekonany do kwestii Mandeli jaką wygłaszał na kolacji u lewisującej żony policjanta) nie może być sieczką propagandową, bo propaganda jest wówczask kiedy wykłada się "kawę na ławę".
Tutaj mamy film do bólu propagandowy: bandyci to Biali lub sniadzi - żaden czarny (jeden z nich owszem zgrzeszył, zgwałcił, ale brał "białe" prochy), dziciaki tłukące się na ulicach - dlaczego, bo podli Biali...chcą zniszczyć czarną rasę...
Moją uwagę zwrócił też płot w rezydencji byłej zony Orlanda: takich rachitycznych płotków się w RPA nie buduje: są tam: wysokie napięcie, wysokie pramy z podwójnym drutem kolczastym (identycznym jaki stosuje US Army) szkłem na murze, itp. itp., kamery, wszędzie ochrona - jak ktoś zarabi 10000 USD /msc, na ochronę wydaje 4000.
Kolejni źli Biali: szef policji, firma farmacutyczna, ochroniarze, no, sami źli. Nawet trener rugby, któremu zabili córkę, też zły.
Powiem tak: granie w rasistowskim filmie przynosi wpływy i może nawet uznani u białych lewaków w holiłudzie, ale dowcip z samobójcą świetnie oddaje podejście Białych do RPA.
Wierzę, że Orlando Bloom może swobodnie chodzić wieczorem w Południowym Londynie bez trzeech goryli za plecemi, może to robić w Kenii, w Nairobi, w Warszawie, ale nie w Pretorii, nawet w dzień.
Miłośników Murzynów z tego forum zapraszem do Pretorii, odkochacie się.

chyba oglądaliśmy dwa różne filmy bo w moim, czarni z plaży zabili białego policjanta, a ich resztki dziesiątkowały czarnych i białych w późniejszej scenie. Tak samo bohater grany przez Foresta Whitakera do końca dobry nie jest..
Film właśnie pokazuje że kolor skóry nie ma znaczenia przy byciu złym albo dobrym(oczywiście maksymalnie upraszczając)

zgadzam się

Może i faktycznie... Obejrzę i zobaczę. Współczesne kino to jedna wielka propaganda :D

masz nieco racji... biały gliniarz - lump i poszkodowany w przeszłości dobry Zulus, biali źli ale też ci dealerzy z plazy i ten co zabił matke Alego też źli... generalnie film rewelacyjnie nakręcony i swietny - dawno nie widziałem takiego kina , zazwyczaj kręcą gnioty poprawne politycznie. Ale tutaj ta poprawnosc - chociaż jest - przegrywa z treścia i tempem akcji filmu. film pokazuje jakim dzikim krajem nadal jest RPA i nic tego nie zmieni - chyba że powrót białych do władzy ale to po długiej i krwawej wojnie której nikt nie chce. Czarni mają auta , nosza się po europejsku, korzystają z technologii ale pozostali okrutnymi dzikimi jak w czasach Wielkiego Treku. Biali zwyrodnialcy nie są lepsi... Jedna z ostatnich scen jak Ali idzie po wydmach za tym doktorem zywcem wzieta jest z filmu "Albino" z 1976 roku tylko że bialy szedł za czarnym świrem co malował się na biało i mordował białych na farmach. Swoja droga ciekawe kiedy nakręcą filmy o mordach na farmach po upadku apartheidu. Te mordy to nie nowe zjawisko po upadku władzy białych, to zdarzało się często dawniej ale nie tak masowo jak dzisiaj. Burowie kręcili o tym filmy, czasami emitowano je u nas w latach 70-tych i 80-tych, oglądałem je jako dziecko....

Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy znają zarówno prawdziwą historię jak i realia życia codziennego i nie wahają się o tym pisać - zwłaszcza w dzisiejszych czasach kiedy lewacka propaganda zdominowała przekaz medialny a terror politycznej poprawnosci z trendu stał się obowiązującym prawem. Pozdrawiam!

pozdrawiam !

biedny prawiczek.