Przywykłem, że taki z niego drewniak, ale rola w Muszkieterach nawet mi się podobała. Czarne charaktery zwykle mają więcej ikry niż pozytywne postaci, więc może to zasługa samej postaci a nie jego, ale wyszło całkiem całkiem.
Myślę że sam aktor dorzucił swoje "trzy grosze" do tej postaci. Wykreował najbardziej wyrazistego Buckinghama w historii.