Właśnie wczoraj obejrzałam Hobbita 2 i twierdzę że z Legolcia się zrobił po prostu wiedźmin madafaka, rozpie*dala ścierwo aż wszystko fruwa, jest pięknie. Nie rozumiem narzekań dziewczyn, zrobił się twardy, nie "pusty". Teraz go lubię nawet bardziej;)
Co prawda fryz ma wciąż nienaganny, ale to w końcu elf, heh.
To jego stary mnie wkurzał, nadąsany dzieciak w pięknej oprawie dla którego nic nie znaczy dać komuś słowo. Nic dziwnego że Legolas uciekł od takiego...