Serial został oficjalnie skasowany.

Też długo czekałem na 2 sezon. Po obejrzeniu ostatniego odcinka, się rozczarowałem. Byłem wręcz zdziwiony. Dobrze, że go skasowali. Ale zrobienie z Vignette i Tourmaline na końcu lesbijkami, które biorą ze sobą ślub to już chora paranoja i czysty debilizm. Sprytnie to zmienili i podmienili. Przecież obie miały facetów. W tym wielka utracona miłość Vignette i Rycroft, gdzie mu jeszcze wali tekst, tylko wróć do mnie. By w kolejnej klatce filmu widzimy  zmiany w rol, w zwiazku. Przez cały sezon pokazana jest ich przyjażń, co jest normalne pośród przyjaciół. A tu jeb ślub 2 lasek. 

Przecież już w pierwszym sezonie było wspomniane, że zanim Vignette spiknęła się z Philo, to była parą z Tourmaline. Tylko wtedy im nie wyszło, za to jak widać stara miłość nie rdzewieje ¯\_(ツ)_/¯

1 sezonu nie pamiętam, dawno był.

"Ale zrobienie z Vignette i Tourmaline na końcu lesbijkami, które biorą ze sobą ślub to już chora paranoja i czysty debilizm. Sprytnie to zmienili i podmienili."

"Przez cały sezon pokazana jest ich przyjażń, co jest normalne pośród przyjaciół. "

Żarty sobie robisz? Po pierwsze nie były lesbijkami, tylko bi. Po drugie, było o tym wyraźnie mówione w pierwszym sezonie. Jeśli jednak takie sytuacje jak ślub dwóch osób tej samej płci przeszkadzają ci funkcjonować, nie potrafisz tego akceptować, to masz problem. Dokładnie taki sam jak Burgijczycy mieli z Małoludami.

Nie wiem, ze 2 promile na podtrzymaniu miałeś gdy to oglądałeś?

Nie akceptuję czegoś, co mi na siłę się wciska, że jest zgodne z naturą. Bo nie jest i nigdy nie będzie. Pierwszego sezonu nie pamiętam, ponieważ był bardzo dawno temu i jakoś nie odbierałem tego, że są bi. Tylko, że łączy ich prawdziwa, szczera przyjaźń.

"Dokładnie taki sam jak Burgijczycy mieli z Małoludami." Tu mylisz fakty, bo tutaj było uderzone w narodowość, w rasę. Czyli problem jaki od wielu setek, pokoleń i wieków z narodowością, ma problem ludzkość. Tu pokazali w formie sci-fi.

Historia ludzkości od dawna pokazuje, że ma probem z ludźmi, którzy są inni. I nie chodzi już o lgbt. Po prostu byli inni, mieli inne podejście do tematu. Byli innego koloru skóry, zdeformowani przez choroby itd.,  doprowadzało do tego, że czuli się zagrożeni. I tak było w tym serialu. Pojawiły się obce istoty, inaczej wyglądające od człowieka. Więc pojawił się strach i nienawiść.

Nawet dziś, jak wyjdziesz przed szereg, bo masz inne podejście, jesteś atakowany z każdej strony. Więc dokładnie taki sam jesteś i masz taki sam problem, jak Burgijczycy mieli z Małoludami. Ponieważ, właśnie mnie zatakowałeś, za moją odmienność. Bo mam własne zdanie. Nie potrafisz sam czegoś zaakceptować i masz problem, więc atakujesz. Czym się różnisz od tych z tego serialu? Dla mnie? Niczym. Jesteś dosłownie taki sam :)

Poczekaj.

Masz prawo nie akceptować odmienności, chociażby - zostając przy serialu - związków homoseksualnych czy międzyrasowych, ale jeśli do tego nie tolerujesz, że takie istoty chodzą po tej ziemi to wtedy jest niedobrze. A z tonu twojej poprzedniej wypowiedzi wynika, że właśnie to masz na myśli - nietolerancję (mówi o tym nacechowanie pejoratywne przy opisie związku wróżek).

Owszem, od zawsze ludzie mieli problem z odmiennościami, ale tylko ci o zamkniętych, zaspawanych wręcz głowach nie umieli się pogodzić z tym, że inność nie jest niczym złym i wzbudzali agresję w stosunku do takich, jak to widać w serialu. Przecież można doskonale porównać Małoludy do Polaków w UK chociażby, którzy wyjechali tam, by poprawić sobie życie i wykonywali najcięższe prace za drobne, któymi Brytyjczycy/Burgijczycy sobie rąk by nie ubabrali, ale w końcu podnosili larum, że imigranci im pracę zabierają. Nie dlatego, że tę pracę mogliby wykonać sami, ale dlatego że wykonują ją inni od nich. Dlatego ja nigdy nie zrozumiem, co komu przeszkadza inna płeć/orientacja/rasa. Oczywiście bez skrajności, bo politycznie podkręcane wciskanie inności każdemu do domu, bez uszanowania obecnie tam mieszkających, jest równie idiotyczne, co nietolerancja. Początkowy strach, o którym wspominasz, wynikający zwyczajnie z braku wiedzy, powinien ustąpić gdy okaże się, że poza innym wyglądem czy pewnymi intymnymi, powiedzmy, zachowaniami niczym się nie różnimy.

Co do ostatniego akapitu. Nie miałem zamiaru cię atakować, być może źle ubrałem w słowa moje obiekcje. Jeśli tak się poczułeś - przepraszam. Tak czy inaczej, własne zdanie nie powinno nikogo stygmatyzować, a ty jednak, pisząc o paranojach i debiliźmie, w moim odczuciu, granicę przekroczyłeś.

Luz, w kwestii mojej wypowiedzi, z tym czystym debilizmem. Chodziło mi raczej o to, że mam już dość tej propagandy i wciskania tych wątków na siłę. Nie tylko ja mam z tym problem, ale odbiorcy takich projekcji już ogólnie. Wystarcz zobaczyć co się działo i będzie działo przy takich produkcjach jak Wiedźmin, Ring of Power, czy Wednesday. Mam kilku znajomych, którzy są ze środowisk Homoseksualnych i wierz mi, są przeciwko LGBT. Nie utożsamiają się z tym ruchem. Nie podoba im się to, co próbuje przekazać świat, nawet za pomocą filmów.

Szanuję ich jako ludzi, ale nie toleruję tego co robią. Bo cóż, nadal jest to niezgdone z naturą. Ale mam do takich osób, ogromny szacunek. Więc ton wypowiedzi mojej, jest do wciskania tego na siłę. Gdzie przyjaźń zaciera się i idzie w stronę, wiadomo czego. Serial fajnie się zakończył. Wątek pociągnęli i mogli sobie już odpuścić końcówkę.

Polak w Londynie. Hahaha, do dziś, ciekawe prawdziwe legendy chodzą. Ale z migrantami już tak jest. Tam tubylcy nie będą robić za psi pieniądz. Przyjedzie migrant i się zaczyna. Teraz podobnie mamy z Ukraińcami. To co się dzieje to masakra. Ale to temat rzeka.

"Dlatego ja nigdy nie zrozumiem, co komu przeszkadza inna płeć/orientacja/rasa." - tu masz szeroki wachlarz, odpowiedzi są proste. Płcie są 2 i to się nigdy nie zmieni. Obecnie jest w modzie promowanie wszystkiego co jest wynaturzone. Twierdząc, że nie ma choroby cywilizacyjnej. Tworzy się nowe płcie. A to nic innego, jak choroba na tle psychicznym. Dużo jest tego na ten temat. Teraz tylko się przeinacza pewne rzeczy. Robi ludziom wodę z mózgu. Ludzie to łykają jak pandemię. Bardzo dawno udowodniono, że bardzo łatwo ludźmi manipulować. A jak jest jednostka, która nie płynie z falą, staje się zagrożeniem i zostaje atakowany przez taką falę. Swego czasu istniał Google+ był pewien artykuł, który wspominał o tym, o co walczą pedofile i co powoli, po cichu jest wprowadzane. Pedofle powiedzieli, że jeżeli rzeczy, które obecnie są promowane, które z zasady są chorobą itd - jest czymś normalnym. To ich problemy, wiadomo na jakim tle, powinny być również trakotwane jako coś normalnego. W skrócie - Jeżeli homoseksulaizm to rzecz normalna, to oni też są normalni. Zobacz co się dzieje. Inicjacja sexulana, "bez prokuratora w majtkach" spadła już do 15 roku życia. Aż strach bać się, co dalej, gdy spadnie to jeszcze niżej. Serwer nie istnieje, link nie działa. Więc nie dam materiału. Ale mówiono o tym już kilka lat temu.

Podoba mi się serial Yellowstone, tam ciekawie pokazany został obraz
nienawiści na tle rasowym. Kto komu ziemię ukradł. Kto kogo napadł. Kto tę nienawiść podsycał. Uczył jak traktować kogoś nie białego. Jest scena, którą lubię jak ojciec uczy buntowniczego syna, pokory i szacunku do Indian. Zdziwienie syna bezcenne. Bo synek spodziewał się innej reakcji.

Tak więc, to rodzice od pokoleń, uczą, nowe pokolenia szacunku do innych. A szacunek jest jaki jest. Kwestia homoseksualnych osób. Te prawdziwe osoby, które mają pociąg do tej samej płci są przeciwni temu co się dzieje, bo wiedzą, że to napędza niepotrzebnie, jeszcze większą spiralę nienawiści. Moja dobra znajoma, która jest "Bi" tak mi powiedziała, swego czasu. Mało tego, dodała na koniec: Spójrz i powiedz, kto wychodzi na ulicę w tych paradach równości? Czy to są zdrowi ludzie, z kulkami w zębach, na smyczy, udających psa ipt? Przecież to jest ich dewiacje na te seksuanym. Ich zboczony problem, który nie powienien być wypuszczany i pokazywany na ulicy. Mało tego, kto wychodzi na ulice? Tiktokerki ? By like serduszko się pojawiło? Nawet nie rozumieją o co walczy. Ważne bo modne. Na fali.

W kwestii zakończenia. Tu chodzi o moje emocje. Oglądam zakończenie serialu. Trochę słabe zakończenie, bo dużo rzeczy brakuje i sporo pytań. Ale widze zakończnie, jestem prawie zadowolony. Są te emocje. Gdy nagle, na siłę wciskają ślub. I jest taki niesmak pt. Noż kuźwa musieliście? Na siłę wcisnąć. Po co to. Bo tak każe obecny obyczaj? Temu frustracja, bo mi osobiście zepsuli zakończenie, na siłę wciśniętym wątkiem.

Bardzo dobrze to wszystko opisałeś i generalnie się zgadzam, trafne spostrzeżenia i spoko podejście. Dlatego odniosę się w sumie tylko do zakończenia, bo tak jak Ty uważam cały serial za mega super jak mało który w dzisiejszym poprawnie politycznym świecie. Cały serial, przez każdy odcinek wciągał przez to że był spójny, każdy wątek gdzieś tam miał sens, decyzje bohaterów uzasadnione i logiczne, ale w ostatnim odcinku, a właściwie już w przed ostatnim trochę zaczęło się to psuć. Fakt, było powiedziane gdzieś na początku, że Vignette i Tourmaline byli razem, ale przez cały serial i wszystkie właściwie odcinki to z Rycroftem pokazane były relacje i całe to przyciąganie ku sobie, miłość między nimi. A tu nagle na zakończenie, jebać to wole przyjaciółkę. No kurde przez cały serial nic właściwie nie wybiło mnie z immersji jak ta końcówka. Choć nie tylko ten wątek, ale ten najbardziej.
Widać chcieli dać jakieś zakończenie skoro serial anulowano, chwała im za to, że nie zostawili nieskończonego jak np Westworld. Niemniej jednak mogli się troche lepiej postarać z końcówką.
Ogólnie oceniam serial jako bardzo dobry , ponadprzeciętny jak na dzisiejsze standardy i można też troche wybaczyć w kontekście szybkiego zakończenia.

Należy uświadomić sobie, że całe to LGBT, murzyni, kobiety, a nawet niepełnosprawni pełnią dziś rolę jaką w przed dzień rewolucji ludowych pełnili robotnicy. Dobrze wiemy co potem się stało. Ile i czyjej krwi zostało przelane.

A jak się zgadzam, pewne treści są wciskane na siłę, a już Netflix to jest mistrzem w tym temacie. Zaskakujące jest to że jak na mniejszość jest ich tak wiele, w każdym serialu, filmie, dosłownie wszędzie. Nie istnieje już przyjaźń pomiędzy dwiema kobietami, dwoma mężczyznami. Wymarło... Każdy ale to absolutnie każdy wątek tego typu w filmach sprowadzony jest do fascynacji seksualnej. Przerażające to jest, bo wiem ze za chwilę oglądać będą to moje dzieci. W sumie to już to oglądają, bo w animowanym Parku Jurajskim 7+, też był wątek pomiędzy dwoma dziewczynkami, gdzie jedna zakochała sie w drugiej. I taki młody człowiek, pal sześć że się z tym oswaja, ale on jest zagubiony bo sam jest w burzy hormonalnej i dostaje małpiego rozumu... Dużo by można opowiadać. Dla mnie wątki LGBT wrzucane na siłę, gdy nic nie wnoszą do filmu denerwują niemiłosiernie. Czuje sie jakby oglądała wtedy TVP1 i ktoś mnie na silę chce przerobić na własną modłę.

Własnie o to chodzi. Wyprać mózg w społeczeństwie, narzuconym obrazem, jak mówisz sprowadzonym do fascynacji seksulanej. Niestety, umysł dzieci jest chłonny jak gabka. W którym powoli tworzą się jakieś wartości. Więc w bajki zaczynają te wartości, tych mniejszości wciskać. Przez co umysł dziecka się spacza.

Wątki Lgbt wciskane na siłę, cała poprawności tworzy jeszcze więcej agresji. Zresztą ludzie już mają dość, co widać po spadkach,  jakie ma chociażby netflix. Tworzenie nowej rzeczywistości, w której rodziny są kolorowe. Jeszcze trochę, a będzie tylko promowany jeden odcień skóry, jako ten prawidłowy, jedyny prawilny - mulat.

Mnie bardzo śmieszy, ta edukacja, wciskana na siłę obrazem filmu, które wnoszą frustrację, agresję i obrzydzenie. Bo nie mam ochoty ogladać jak facet facetowi wsadza w 4litery i pyta się, czy go nie boli i jest mu dobrze - sex edukacja sezon 2. Czy dwie babeczki bawiące się ze sobą, na schodach w pozycji nożyczki - Wynona Erp ostatni sezon w ostatnim odcinku. Bo mniejszość tak każe.

A potem pojawiają się odklejeńcy, dzieci i młodzież z problemami. Samobójstwa, wykorzystywania na tke seksulanym - "Sex Edukacja sezon 2, programowanie przez czarną lesbijkę,  białej kobiety heteroseksualnej, która się jej podoba, która ma problemy, jest  rozchwiana emocjonalnie, będąca łatwą, słabą ofiarą - staje się celem lesbijki, która osiąga swój cel po ciężkiej batali programowania celu." Nikt na to nie patrzy, co to robi i jak rypie umysł, zwłaszcza młodym ludziom i nie tylko. Ważne, że politycznośc musi być. Kij tam w probemy, jakie to tworzy w społeczeństwie.

Tak przerabianie na własną modłę. Potem krzyczą rasista itd. Ale nie patrzą, że właśnie sami nimi są, bo narzucają komuś swoje poglady siłą. Że sami są toksyczni. Mi zabraniają i wylewa się fala hejtu, w np moją osobę. Bo nie zgadzam się z tym. Oni mogą, ale ja już nie. Paradox i egozim.

Miałem dokładnie to samo z zakończeniem wątku pary Philo i Vihnettw i mimo że mieć inne mam poglądy i totalnie toleruje Lgbt (w sensie orientacji) to też uważam że tu było na siłę chamsko w ostatniej chwili wepchnięte i totalnie niewiarygodne. I co. Tego że panie były bo i kiedyś ze sobą? To nie o to chodz. Serial był prowadzony tak że aktualnie łączyła ich przyjaźń a z Philo z kolei płomienne uczucie i to po prostu było spieprzone scenariuszowo. Gdyby to podbudowało paroma scenami to luz ale tego nie zrobili i zepsuło mi to zakończenie w taki sposób jak kolega opisal

Wiem, stary wątek, ale chciałem się do jednej rzeczy odnieść.
"Nie akceptuję czegoś, co mi na siłę się wciska, że jest zgodne z naturą."
A przepraszam, ludzie ze skrzydłami czy rogami to już zgodne z naturą są? Osobiście sam nie jestem fanem wciskania na siłę wątków homo gdzie tylko się da, ale tutaj akurat jest to w serialu bardzo dobrze wyjaśnione. Otóż wróżki (nei ludzie, nie możemy stwierdzić co jest dla nich zgodne z naturą, bo takowych w naturze nie ma), tworzą rodziny poligamistyczne, wielopłciowe. Co wyraźnie było wspomniane w jednym odcinku drugiego sezonu, gdy jeden z wróżów (w miarę główny w Kruku, oczywiście nie pamiętam imienia, często na akcjach z Vini), opiekował się chorą partnerką. Vini chyba rozmawiała z innym skrzydlatym i wspomniała, że żal mu ich, bo już tylko dwójka została, a było ich 6. Później Torumaline też w pewnej scenie mówi do Vini, że przecież są wróżkami, serce pomieści więcej niż jedną miłość (gdy Vini sie zastanawiała kogo wybrać). Tak, że tutaj akurat czepiać się, że pokazali lesbijski związek to jednak jest nie na miejscu. To był wróżkowy związek.
A no i ja w pierwszym sezonie też raczej zrozumiałem, że one były partnerkami a nie przyjaciółkami. W scenie gdy Vini zastanawiała się czy nie zacząć pracować w domu uciech, to jej Tourmaline powiedziała, że się do tego nie nadaje, a poza tym jest kiepska w łóżku. Dla mnie raczej miała odpowiednie doświadczenia, a nie przekomarzała się z przyjaciółką.

aja uwazam ze 2 sezon znacznie slabszy...strasznie duzo gadaniny,malo akcji...

Spoko, ja tam lubię gadane filmy :). Na przykład: "Stary człowiek".

Zaskakująco dobry! Odświeżający po takim zawodzie jak TLOU i innych.

Co do ślubu na końcu - a niech sobie będzie. Nie było wciskane na siłę widzowi nic, nie wpłynęło na fabułę, niczego nie odjęło. Nie mam zastrzeżeń.

Można powiedzieć nawet, że 2 sezon był lepszy od 1.

Chyba bardzo chcieli zamknąć ten serial, bo zakonczenie bylo tak z dupy ze az ciezko mi w to uwierzyc, moja reakcja do tej pory (po 24h od obejrzenia finalu) to jedno wielkie "XDDDD". Co z wątkiem Tourmaline babrajacej sie czarna magia i tym jak jej to mialo podobno zniszczyc dusze? Jakim cudem parlament kraju pokoleniowo rasistowskiego wzgledem nieludzi akceptuje na kanclerza nieludzia, ze sceny na scene, bez zadnego watku w ktorym ktos ich w ogole musial do tego przekonac? Jakim cudem wielka miłość Vignette do Rycrofta z pierwszego sezonu przeradza sie w 'w sumie to jednak wole moja przyjaciolke, ktora w ogole nie przejmowalam sie przez ostatnich 15 odcinków, a teraz nagle sobie o niej przypomniałam (w pierwszym sezonie one byly przedstawione jako przyjaciółki, nie para, tylko Tourmaline byla nieszczesliwie w niej zakochana) . Dlaczego Burge nie chce jednak odbic Tirnarok? Poszli w slady gry o tron jesli chodzi o jakosc finalu XD

.

Nope, w 1 sezonie jest mowa o tym, ze były parą, nie tylko przyjaciółkami, a że tylko Tourmaline wyznała miłość Vini to inna sprawa. Widocznie do tej drugiej dłużej docierało uczucie żywione do Torumaline.

Natomiast zakończenie wszystkich wątków w tak idiotyczny sposób jest zapewne związane z decyzją o skasowaniu serialu. Słabo to wyszło, ale cóż, dobrze że chociaż wszystko pokończyli.

Nie odrobili lekcji. Zakończenie identyczne jak w Grze o Tron, a mogli po prostu wszystkich zabić, a Carniwal Row spalić. Pokazać tylko na koniec, że na zgliszczach odradza się nowe życie i kiedyś znów powstanie.

chcialem dodac swoj komentarz jako nowy watek, a nie odpowiedz do Twojego, a teraz nie da sie tego zedytowac - male nieporozumienie xd

Tez mi się ten serial podobał! Natknęłam się na niego przypadkiem, a jest naprawdę dobry! Szkoda, że został skasowany.

nie bedzie kontynuacji